Witam,zauważylem dzisiaj wśrod naszych rodaków coraz więcej zniecierpliwienia, rozczarownia,
chyba przechodzimy jakiś kryzys enocjonalny. Mam wrażenie ,że przybyliśmy tu z trochę
nadto zozbuchanymi nadziejami. Zdajemy sobie sprawę z naszej sytuacji przynajmniej teoretycznej
ale w praktyce mamy większe oczekiwania . Niestety nikt tak naprawdę niczego nam nie
obiecuje ,a my się pocieszamy , tworzymy własne wizje ,teorie i nikt nie chce przyjąc scenariuszy
polskich lekarzy.Może to co piszę nie jest politycznie poprawne , nie mam dużej wiedzy
na temat mentalności lekarzy chińskich dlatego dorabiamy wlasne teorie, analizujemy
każdą informację podaną tu przez lekarza,ale czy to ma sens ..
J.H. 22:04, 30 lipca 2012
Witam . Ładnie to Jacku napisałeś. Ja myślę ,że taktyka jaką przyjęli Chińczycy jest dobra . Na pewno lepiej w obiecywaniu być ostrożnym i cieszyć się wspólnie gdy wszystko się uda. I tak będzie !!!!!!!!! Niż obiecywać a potem kogoś zawieść. Musisz uwierzyć w to ,że leczenie tego paskudnego raka wymaga czasu. Nic nie dzieje się od razu . Tak jak choroba się rozwija przez jakiś okres, tak samo długo trzeba z nią walczyć ABY ZWYCIĘŻYĆ. A WY ZWYCIĘŻYCIE. WY to znaczy Ty i chińscy lekarze.Pozdrawiam z gorącego Głogowa .
Odpowiedz